S.T.A.L.K.E.R. Wiki
Advertisement
„Nie możesz mi niczego udowodnić. Wygadujesz jakieś brednie... Masz swoje słowo przeciwko słowu członka Wolności - czarno widzę twoje szanse.”
— Flint aka Sroka

Flint (ros. Флинт, uk. Флінт, znany także jako Sroka) to członek Wolności pojawiający się w S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci.

Przeszłość2 Przeszłość[]

Flint tak naprawdę nie jest tym, za kogo się podaje - w rzeczywistości jest byłym Samotnikiem o imieniu Sroka. Został zatrudniony, by pomóc zespołowi myśliwych w zabiciu Chimery, zamiast tego wykorzystał okazje i uciekł do Jupitera, kradnąc sprzęt myśliwych. Po ucieczce dołączył do frakcji "Wolność" i zmienił przydomek, aby uciec przed sprawiedliwością grupy myśliwych z Zatonu, którą zdradził.

Do czasu rozpoczęcia gry już wykorzystał nierozsądne zyski, aby stać się członkiem Wolności. Przebywa na Stacji Janów, opowiadając o "swoich" bohaterskich czynach. To bezczelna i chamska osoba przypisująca sobie zasługi innych ludzi.

Charakterystyka Charakterystyka[]

Po przyjęciu misji "W poszukiwaniu Sroki" zlecanej przez Gonte, Flinta można znaleźć na stacji, stojącego przed stołem Wano. Zawsze towarzyszy mu co najmniej jeden członek Wolności, który słucha jego opowieści. Flint nieustannie opowiada o sobie, przypisując zasługi innych ludzi. Po wykonaniu odpowiednich czynności przez gracza i innych Stalkerów, Flint przywłaszcza sobie ich osiągnięcia: opowiada, jak rzekomo zabił Kontrolera, który wszedł do jego schowka, zniszczył legowisko Pijawek, dał Pilotowi mapy tego obszaru, znalazł Oazę itp. Po tym, jak Major Diegtiariow odnajdzie w Kamieniołomach ciężko rannego Stalkera, Drzazgę, ten opowie mu o zdradzie jakiegoś członka Wolności po czym umiera. Kiedy Major Diegtiariow przybywa na Stację Janów słyszy od Flinta opowieść o poszukiwaniu artefaktów w Kamieniołomie. Jeśli w rozmowie z Flintem wspomni o zmarłym Drzazdze, wpadnie w panikę i przypadkowo opowie o historii z Chimerą, stwierdzając, że zabił ją sam. Wtedy staje się jasne, że to Sroka - cel Samotników ze Skadowska, którzy szukają go za jego zdradę - Sroka jednak twierdzi, że Major zapłaci za to i nigdy nie będzie w stanie tego udowodnić, ze względu na to, iż jest chroniony przez Wolność.

Wbrew jego przekonaniom, Major Diegtiariow może poinformować Lokiego o prawdziwej naturze Flinta, w takim przypadku Loki skontaktuje się ze Skadowskiem, aby zapytać o zgodę na jego eliminacje. Major może również poinformować Podpułkownika Szulgę, który wyśle ekspertów, aby go zabili. Ewentualnie Major Diegtiariow może wrócić do Skadowska i poinformować o jego miejscu pobytu GonteGonta wówczas pójdzie do Jupitera i osobiście zabije Flinta. Odkrycie jego tożsamości i poinformowanie Lokiego, Szulgę czy Gonte odblokuje osiągnięcie "Wysłannik sprawiedliwości".

Aby odkryć jego prawdziwą tożsamość, bohater musi albo odnieść sukces w pewnej liczbie tych zadań, albo znaleźć Drzazgę podczas pierwszej podróży do Kamieniołomów. W przypadku pierwszej metody Major Diegtiariow może porozmawiać z nim i wygarnąć jego kłamstwa, na co on będzie reagował gniewnie. Mówi, że bohater niczego mu nie udowodni i opowiada o Chimerze. Następnie dialog z Lokim lub Szulgą nieco się zmieni. Drzazga w kamieniołomie nie pojawi się.

Powiązane zadania[]

Dialog Opowieści Flinta[]

Warunek
Opowieść
Audio
Odwiedzenie Stacji Janów po raz pierwszy Dobra, powiem ci jak zabić kontrolerów. Niedawno natknąłem się na kupę artefaktów i ukryłem je po drodze, bo plecy mi nie wyrabiały. Wracając, zaszedłem do schowka, a tam... Kontroler! Pomyślałem sobie "kontroler nie kontroler, muszę odzyskać towar". Zdałem sobie sprawę, że jeśli się czymś osłonię, to ta jego manipulacja na mnie nie podziała. Znalazłem jakąś metalową kratkę i zakradłem się do potwora. Zanim się zorientował, władowałem mu w łeb pół magazynka. Jak tylko spróbował przejąć nade mną kontrolę, wykończyłem go kolbą karabinu! I po krzyku.
Ukończenie zadania "Legowisko pijawek" O pijawkach wiem wszystko. Kiedy byłem na Zatonie, te cholery wszystkim utrudniały życie. Stalkerzy naparzali je dniami i nocami, ale to nic nie dawało, biedacy. Jednego dnia stwierdziłem, że im pomogę, więc wziąłem strzelbę i poszedłem prosto do leża pijawek. Trzy dni z kutafonami garowałem! Czasami z dwoma, albo i trzema naraz. Fajnie było, ale w końcu problemu pijawek nie widać, sukinkoty twardo się trzymają.
Ukończenie zadanie "Mapy terenu" O ścieżce z Zatonu na pewno wiesz. Nie? No więc przewodnik strasznie nadkładał drogi, dlatego ja zrobiłem coś, co nikomu nie przyszło do głowy. Poszedłem w linii prostej, zaglądałem gdzie popadnie i szybko opracowałem trasę przez anomalię. Sprzedałem informację przewodnikowi i teraz wszystkich tamtędy prowadzi.
Ukończenie zadania "Oaza" Słyszałeś o Oazie? Pewnie że słyszałeś! A ja tam byłem. Byłem pierwszą osobą, której udało się tam dostać, pionierem. Nie doświadczysz tam mutantów ani innych anomalii. Cicho tam jak na cmentarzu. I pełno artefaktów. Byłem tam kilka dni temu, wylegiwałem się na słońcu. Zaprowadzić cię? Wybacz, ale nie lubię tłumów! Nic osobistego, rozumiesz?
Ukończenie zadania "Badanie nad anomaliami" Pracowałem dla naukowców. No więc jednego dnia wpadłem do ich bunkra, co by popatrzeć co knują. Najpierw wszyscy zdziwieni, ale potem "właśnie kogoś takiego było nam trzeba". Okazało się że chcieli ustawić swoje urządzenia w anomaliach. Jajogłowym oczywiście ani się śniło brudzić sobie ręce, więc obiecali mi kasę i inne atrakcje. Na to ja "nie ma sprawy, ale lepiej żeby ta atrakcje były warte świeczki". Musiałem się nachodzić za anomaliami, ale to nic w porównaniu z tym, ile się namęczyłem, żeby ich zmusić do zapłaty.
Rozpoczęcie zadania "Zemsta" Niedawno zdobyłem niezły artefakt. To było coś. Słyszałeś o kamieniołomach? Jeśli było tam coś wartościowego, to już nie ma. Nie ma sensu szperać w anomaliach, które przeczesał Flint. Każdy to wie.
Powiedzenie Flintowi o śmierci Drzazgi Ktoś może pomyśleć, że Flint kłamie, niech zapyta o mnie w bazie. Zawodowi myśliwi kiedyś mnie spotkali i od razu zawołali: "Flint, jesteś nam potrzebny! Bez ciebie nie damy rady!" Polowali na chimerę, więc pokazałem specjalistom jak to się robi. Mój sposób jest prosty, po prostu wpadam do jej gniazda. Zostawili jednego żółtodzioba przy wyjściu żeby pilnował. Oczywiście nad ranem, kiedy bestia przyleciała, młody narobił w portki i dał dyla. Musiałem załatwić sprawę sam, z powodzeniem jak widzisz, ha.

Ciekawostki Ciekawostki[]

Galeria Galeria[]

Advertisement